Euro 2016, czyli wrzenie świata

Nigdy nie mogłam pochwalić się zbytnią znajomością świata piłki nożnej. Nie wiedziałam, kto gdzie gra, znałam paru zawodników na krzyż (bo poza kopaniem piłki występowali w również w reklamach), a pojęcia takie jak liga mistrzów, extraklasa czy premier league zawsze stanowiły dla mnie pewnego rodzaju zagadkę i nie do końca potrafiłam dopasować nazwy rozgrywek do krajów. Definicję spalonego przyswajałam długo i do tej pory, oglądając mecz, mam problem z rozszyfrowaniem, czy ów miał miejsce, czy nie (podobnie chyba jak spora częśćRead more

Rodzinny portret z Walencji

To zdjęcie jest jednym z dowodów na to, że ludzie czują potrzebę bycia uwiecznianymi. Ta oto rodzina w cygańskiej dzielnicy Walencji sama poprosiła mnie, żebym zrobiła im zdjęcie. Bardzo miła odmiana po wszystkich „podchodach”, które zwykle towarzyszą fotografowaniu obcych. Kiedyś podczas dalszych podróży (bo rzadko zdarzało mi się to w Polsce) bez większego skrępowania robiłam zdjęcia tubylcom. Większość była zadowolona. Niektórzy mnie całkowicie ignorowali, jeszcze inni pozowali i prosili o więcej. Ale po pewnym incydencie w Azji postanowiłam więcej nie mierzyćRead more